Pan Bronek i Pani Lidka już ponad pół wieku są razem, w zdrowiu i w chorobie, jak przysięgali sobie przed Bogiem. On po udarze mózgu i po operacji głowy, od pięciu lat jest leżący i zależny od żony we wszystkich czynnościach życiowych. Pani Lidia jest co prawda 5 lat młodsza od męża, ale też jest już schorowaną, starszą kobietą, chociaż pomimo niedomagań dzielnie spełnia swoje zadanie opiekunki całodobowej. Jednakże nie kwalifikują się pod państwowe wsparci systemu zdrowia. Pani Lidia, pomimo tego, że w domu nie ma instalacji wodociągowej ani kanalizacyjnej i są też piece do wypalenia – żeby w domu było ciepło albo żeby mogła coś ugotować, dzielnie wywiązuje się ze swoich obowiązków.
Już cztery lata jak pomagają im w tej ciężkiej sytuacji pracownicy naszego hospicjum. Najwięcej wyręczają Panią Lidię w różnych pracach domowych nasze opiekunki, które zrobią zakupy, wykupią recepty, ale obowiązkowo też nanoszą wody ze studni we wiadrach oraz drew do palenia w piecach. Pan Bronek może też liczyć z ich strony na umycie, przebranie, nieraz oklepanie pleców i zmianę czystej pościeli.
Pomimo wszystko Pani Lidka jest bardzo pogodną kobietą i nigdy nie narzeka. Godnie znosi swoją sytuację, zawsze się uśmiecha do nas i jest wdzięczna za opiekę jaką daje im nasze hospicjum.