Już prawie 50 lat minęło, jak Pani Walentyna została młodą wdową. Jej mąż, Pan Eugeniusz po 3 letniej chorobie zmarł, pozostawiając Panią Walentynę z dwójką małych synów. Było też gospodarstwo rolne a więc pracy bardzo dużo. Żeby wysłać synów do szkół i opłacić ich naukę, musiała dorabiać. Pracowała w lesie, przy zakładaniu szkółek leśnych. Doczekała się 4 wnuków i pięknej prawnuczki. Synowie opiekują się matką jak mogą, ale mieszkają daleko.
Kiedyś odwiedzały ją sąsiadki, ale już nie przychodzą, gdyż też są w sędziwym wieku i niedołężne. Dlatego, jak tylko ruszyła nasza innowacja, przyjęliśmy Panią Walę pod opiekę naszego hospicjum domowego. Opiekunka odwiedza ją 2 razy w tygodniu, pomaga przy sprzątaniu, myciu i innych pracach domowych. Na wizytę Pani koordynatorki Ireny, jak mówi – czeka z niecierpliwością, żeby dłużej porozmawiać i opowiedzieć o tym trudnym już dla niej etapie jej życia a przeżyła już 88 lat.