„Nie tak od razu oczywiście, bo po wielu nieprzespanych nocach, kiedy w głowie tłukły się myśli, oraz po zrobieniu kolejnej specjalności z opieki paliatywnej. Wiedział już bowiem dokładnie czego chce – musi być tak, żeby teoretycznie nie opłacało się, żeby było w takim miejscu, w którym jego opieka naprawdę się przyda i musi to być coś, co jest tam naprawdę niezbędne. Czyli hospicjum. Mało tego, hospicjum domowe i to w dodatku wiejskie, bo takiego czudaka w Polsce to jeszcze nie ma.”
To fragment artykułu Pawła Krysy pt. „Doktor Judym z Michałowa”, który ukazał się w najnowszym wydaniu Przeglądu Prawosławnego.
Zachęcamy do zapoznania się z materiałem.
Autorem zdjęcia jest Piotr Mojsak. Dziękujemy za udostępnienie.
Tagi: